Zapaleni ogrodnicy powiedzą, że grządki to szczęśliwe miejsce. W istocie badania sugerują, że można zyskać korzyści dla zdrowia psychicznego dzięki pracy przy roślinach - nawet jeśli nigdy wcześniej nie uprawiało się ogrodu.
U zdrowych kobiet, które dwa razy w tygodniu zajmowały się
ogrodnictwem, odnotowano niższy stres i niepokój oraz osłabione objawy depresji.
- Wcześniej pokazano, że ogrodnictwo może poprawić zdrowie psychiczne osób doświadczających jakichś zaburzeń. Teraz ustalono, że także zdrowi ludzie mogą poprawić samopoczucie psychiczne dzięki zajmowaniu się ogródkiem - mówi prof. Charles Guy z uniwersytetu Florydy.
Przez kilka tygodni jedna grupa kobiet dwa razy tygodniowo pracowała w ogrodzie, a inna uczestniczyła w kursie plastycznym. - Zarówno zajęcia ogrodnicze, jak i artystyczne obejmują uczenie się, planowanie, kreatywność i ruch fizyczny, i obydwie te aktywności są wykorzystywane terapeutycznie. Dzięki temu łatwiej można porównywać ich skutki - wyjaśnia prof. Guy.
Uczestniczki zostały też poddane testom mierzącym poziom
lÄku, objawów
depresji,
stresu i nastroju. Jak się okazało, i grupa ogrodnicza, i artystyczna doświadczyły z czasem podobnej poprawy zdrowia psychicznego, przy czym ta pierwsza deklarowała jeszcze nieco niższy niepokój niż druga.
Pomysł na to, by ogrodnictwo wykorzystać do poprawy zdrowia i istnieje od XIX wieku. Dlaczego zaś przebywanie w pobliżu roślin sprawia, że dobrze się czujemy? Odpowiedź można znaleźć w ważnej roli roślin w ewolucji człowieka i rozwoju cywilizacji - uważają autorzy badania. Rośliny nas „przyciągają", ponieważ od nich nierzadko zależy nasze pożywienie, schronienie i inne środki naszego przetrwania, wyjaśniają eksperci.
Na podstawie:
Gardening can cultivate better mental health
Depresja to bardzo poważna choroba, a jej lekceważenie może prowadzić nawet do śmierci. Dotyka ona ludzi w różnym wieku, jednak w przypadku osób starszych bywa często lekceważona, traktowana jako jeden z objawów starzenia się. czytaj dalej »